Długo się zbierałam by napisać tego posta, na początku czekałam na ostateczną decyzję Klaudiusza, a potem, gdy wstawił już posta pożegnalnego to jakoś nie umiałam się zebrać w sobie, by skrobnąć te kilka zdań.
Nawet nie wiem co napisać. Przede wszystkim chciałabym Was bardzo przeprosić. Nawet sobie nie wyobrażacie z jakim żalem rezygnuję z tego bloga. Była to dla mnie niesamowita przygoda i bardzo ważna część mojego życia, ale niestety nie jestem w stanie go sama prowadzić, szczególnie, że nie mogę powiedzieć, żebym teraz, gdy zaczął się już rok szkolny, narzekała na za dużą ilość czasu wolnego. Jestem teraz w pierwszej liceum na profilu z maturą międzynarodową i mimo że minęły dopiero dwa tygodnie to już jest ciężko wyrobić z nauką. A Klaudiusz ma maturę, więc jeszcze bardziej powinien się teraz skupić na nauce, co jest jak najbardziej zrozumiałe. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam, w imieniu zarówno moim, jak i Klaudiusza. Uważam, że stworzyliśmy razem coś fantastycznego, dlatego mimo że niełatwo mi się rozstać z tym miejscem, nie wyobrażam sobie prowadzenia pll-world z kimkolwiek innym. W tym miejscu chciałabym bardzo podziękować Tobie, Klaudiusz, za to, że stworzyłeś to miejsce i za cały Twój niesamowity wkład w tego bloga! Dzięki blogowi się zaprzyjaźniliśmy i mimo że żałuję, że pll-world dobiega końca to nie zmienia to faktu, że cieszę się, że mam takiego przyjaciela jak Ty <3 Dziękuję również Wam, czytelnikom, za ponad 40 tysięcy wyświetleń i za każdy komentarz <3 Jesteście najlepsi! Chciałabym móc każdego z Was z osobna uścisnąć i powiedzieć, jak bardzo jestem Wam wdzięczna za to, że byliście razem z nami <3
Nie usuwamy bloga, tak abyśmy zarówno my, jak i każdy z Was mógł zajrzeć tu w każdej chwili.
Już ostatni raz: bardzo Was przepraszam i jeszcze bardziej Wam dziękuję. Za wszystko. Powiem Wam szczerze, że wzruszyłam się pisząc tego posta. Uwielbiam pisać i uwielbiam Pretty Little Liars, dlatego tak ciężko mi się rozstać z pll-world. Wiem, powtarzam to już któryś raz z kolei, ale taka jest prawda. Kto by pomyślał, że można się aż tak przywiązać do bloga? Do czegoś, co istnieje tak naprawdę tylko w wirtualnym świecie. Jednak wkładałam w to naprawdę bardzo dużo serca, mam nadzieję, że nie macie co do tego wątpliwości.
Pozostaje mi już tylko jedno słowo, które najtrudniej mi jest napisać:
ŻEGNAJCIE <3
Paulina