Znalazłam dla Was wypowiedzi I.Marlene King (twórczyni PLL) na temat śmierci Mony. Zapraszam do czytania! :)
"Chcę, żeby fani wiedzieli, że ta decyzja została podjęta dłuższy czas temu," wyjaśnia Marlene. "Myślę, że czasami odcinki są promowane w taki sposób, aby szokowały, coś w stylu 'O mój bosz, tak nagle ktoś ma zginąć!' Ale ja nie chcę, żeby ludzie myśleli, że to był tylko czysty przypadek."
Ale nie martwcie się, King mówi, że wśród wszystkich najbardziej szokujących momentów w PLL, śmierć Mony jest częścią czegoś znacznie większego. "Nie kręciliśmy jakąś tarczą i nie mówiliśmy 'Okej, wylądowało na tej osobie, czas, żeby umarła!' To nie było nic w tym stylu," powiedziała. "Ten punkt w fabule wpadł nam do głowy ponad rok temu i to zapowiadało się na bardzo ważną część wielkiej historii Pretty Little Liars, jaką musieliśmy przekazać"
A jak szczegółowo wyglądała decyzja o zabiciu tej postaci? King droczy się, "Odpowiedź na to pytanie wyjdzie na jaw z czasem."
A dla wszystkich fanów, którzy aktualnie wypłakują sobie oczy, Marlene ma specjalną wiadomość: "Jesteśmy w tym wszyscy razem, będzie okej".
- P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz