Cześć. Zapraszam Was na podsumowanie przedostatniego odcinka sezonu 6A! Jeśli jeszcze jakimś cudem nie oglądałeś "Last Dance" to nie przechodź do rozwinięcia. Pozostałych zapraszam do czytania!
WOW! To pierwsze słowa po zakończeniu oglądania najnowszego odcinka! Wiem, że się powtórzę, ale jak dla mnie ten sezon jest najlepszy. Jeszcze żaden odcinek nie był nudny, a z odcinka na odcinka napięcie rośnie. Teraz jest wyjątkowo wysokie! Szczególnie po obejrzeniu tego odcinka. Myślę, że to był taki mały przed smak tego co zobaczymy w środę. Jestem zadowolony, że dostaliśmy szybką odpowiedź na temat Clarka. Nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko. Dużo osób się domyślało, że jest coś z nim nie tak. BINGO! W tym odcinku się wyjaśniło... CLARK JEST TAJNIAKIEM! Nie powiem. Udawało mu się wtopić w tłum. Na prawdę byłem mega zaskoczony tak szybkim rozwiązaniem tej zagadki. Ale z drugiej strony to dobrze, że okazał się policjantem, a nie kimś innym. Zostając przy temacie policji to szkoda, iż Toby i Lorenzo zostali odsunięci od śledztwa, aż do jego zakończenia. Na szczęście to długo nie potrwa! PRAWDA?
Jednak głównym tematem tego odcinka BYŁ BAL! Zobaczyliśmy Kłamczuchy w "pięknych" sukniach i... w stodole Spencer. Swoją drogą fajna domówka by tam była. Szkoda, że postanowili wyruszyć na szkolny bal. To było takie "wielkie" wejście. Ale moim zdaniem to i tak odcinek należał do Alison. Ten jeden z wielu przerażających momentów, kiedy Ali kończy rozmowę z Charlesem, a krzaki się poruszyły! SHIT! Jednak chyba najbardziej przerażający moment to kiedy Ali została "porwana" przez Charlesa do jakiegoś korytarza, a ON ściąga maskę. WOW! To było wielkie zakończenie! Jednak na tym podsumowania nie skończę (WYBACZCIE)! Musicie posłuchać moich wypocin jeszcze chwilę!
W podsumowaniu nie mogło zabraknąć KŁAMCZUCH w wersji OLD! Ubawiłem się na ich scenach niesamowicie. Jednak stwierdziłem po obejrzeniu jedno. Kłamczuchy OLD zachowały się dosłownie tak samo jak w takich sytuacjach zachowują się młode Kłamczuchy.
Co myślicie o tym, że ta cała grupa Carrissimi od której Hanna dostała kasę to po prostu tajniacy, który zajmują się łapaniem Charlesa. Pomyślałem o tym, bo skoro Clark okazał się z policji, a noc (chyba noc) wcześniej widział się z tym całym Rhys'em. No nie wiem. Tak jakoś mi przyszło to do głowy. Napiszcie w komentarzach co myślicie na ten temat. Trzymajcie się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz