NOWY SEZON ZA...

trwa inicjalizacja, prosze czekac...Gry

niedziela, 10 sierpnia 2014

PODSUMOWANIE 5x09 "MARCH OF CRIMES"

Jeżeli ktoś z Was jeszcze nie oglądał najnowszego odcinka Pretty Little Liars to proszę nie czytać tego posta!!
SPOJLERY!!

Odcinek jak najbardziej zaliczam do udanych. Musze też powiedzieć, że ten odcinek był odcinkiem, który pokazał Nam jakie tak naprawdę panują relację pomiędzy Kłamczuchami. Bywa różnie, ich przyjaźń można zaliczyć do kategorii "chorych" przyjaźni. Bo chyba nikt mi nie powie, że ta przyjaźń jest normalna?
Ale okej. Wracając do odcinka. 

  

Tradycyjnie zacznijmy od Spencer. Uważam, że w tym odcinku Spencer miała najbardziej niebezpieczną sytuację. Powiem szczerze, że zaskoczyła mnie tym jak przyjęła "bojową" pozycję i przeciwstawiła się Noel'owi!! To było coś. Broniła tych dowodów jak "lew swojego stada". haha
Warto też wspomnieć o pierwszej scenie w której Kłamczuchy zaczęły kłócić się z Ali dlaczego zaplanowała te włamanie. I wtedy też Spenc wydała się, że zamontowała kamery na swoim podwórku i widziała Ali w nocy jak się skrada.Tak naprawdę to ja do TERAZ nie wiem dlaczego ona to wszystko zrobiła.  
Oczywiście nie możemy zapomnieć też o scenie u okulisty. Nasza Spencer jednak jest naprawdę bardzo spostrzegawcza. Spencer był zdziwiona kiedy zobaczyła DWIE JENNY, co w przypadku Kłamczuch już NIC nie powinno być dziwne, a ale kiedy ja zobaczyłem DWIE JENNY moja szczęka opadła, aż do ziemi. 
 

 


Teraz zajmijmy się Hanną. Tak bardzo mi jej szkoda. Ona cały czas nie może znaleźć dla siebie miejsca. Cały czas sięga po alkohol. Przepraszam, sięgała. Przynajmniej tak mi się wydaje po scenie kiedy wylewała whisky do zlewu, kiedy przyszła Aria. A właśnie! Jak ja się cieszę, że HARIA sie pogodziła! To była chyba najlepsza scena w kategorii "wybaczenie"! Zdecydowanie. Mam nadzieję, że teraz wszystko się u Hanny ułoży i będzie już tylko lepiej. Mam też nadzieję, że jej relacje z Caleb'em się zamieni na bardziej normalną! 
Jednak w świetle tych dobrych rzeczy Hannah nadal nie radzi sobie z tym, że Ali wróciła. To chyba dla niej jest z byt ciężkie.




W tym odcinku to chyba Aria miała najspokojniejsze życie. Poza kilkoma incydentami, które nie były przerażające. Dlaczego to własnie Aria poszła na drugi ogień w przesłuchaniach Tanner?
Wydaje mi się, że miało to coś wspólnego z tym, kiedy Tanner odiwdziła Mr. Fitz w jego mieszkaniu, a na stoliku leżały rzeczy Arii. W każdym razie pytania, które zadawała Tanner były dość dziwne.
Mam wrażenie, że ona wie o tym, iż Kłamczuchy były "TAMTEJ" nocy w NY, a nie w Philly.
Do tego wszystkie jej mama ma znowu złamane serce. Chociaż... może coś wyniknie pozytywnego z tej całej sytuacji. Jak myślicie czy powrót Elli i Byrona byłby możliwy? Uważam, że było by mega fajnie zobaczyć ich znów razem. 





 
Emily. To chyba największe zaskoczenie tego odcinka. W końcu w jej życiu coś się dzieje. Tylko dlaczego znowu musi ktoś ją ranić? 
Czy teraz już będzie tak zawsze? Czy Kłamczuchy będą musiały kraść coś, aby zdobyć dowody, którą są przeciwko nim? Naprawdę współczuję Emily, że musiała ukraść z szafki Noela kluczyki i włamać się do jego auta po zdjęcia i nagranie, które mogą nieźle namieszać w życiu Ali. Mimo tego, iż ona  nie jest cały czas z nimi do końca szczera, Kłamczuchy starają się robić co w ich mocach, aby uchronić ją przed "A"!
Scena u okulisty, kiedy Emily rozpoznała jedną z "Jenny"! Mistrzostwo. Zastanawiam się tylko dlaczego "prawdziwa Jenna nie pozwalała mówić Sydney, aby się wytłumaczyć. Z drugiej strony było widać, że Jenna jest przerażona, że Kłamczuchy odkryły prawdę na temat jej relacji z Sydney.
Jednak dla mnie najlepszą sceną tego odcinka była scena kiedy Emily zaczęła krzyczeć na Sydney. Słowa, które padły z jej ust w tamtej chwili... MATKO! NIGDY bym się tego spodziewał, że Emily może powiedzieć coś takiego!! 
 



ALISON. Po raz kolejny zrobiła coś nie uzgadniając tego z Kłamczuchami. Zresztą mówiąc szczerze ona robi wszytko poza ich plecami, a potem oczekuje ich wsparcia. Jednak to już nie są te same Kłamczuchy co kiedyś i nie będą zgadzały się z Ali we wszystkim. Prawdę mówiąc mi się to podoba. Tak jak wspominałem wyżej. Nie rozumiem dlaczego Alison posunęła się tak daleko i w te całe bagno wciągnęła mamę Hanny.
Spodobało mi się to kiedy Alison powiedziała do Hanny, że ich paczka się rozpadam. Śmiech na scenie!!!! Przecież to wszystko Twoja wina ALISON!!!
Jeszcze jedno! Pamiętacie scenę, kiedy Alison rozmawia z Jenną w sali muzycznej i Ali zadaje pytanie Jennie pytanie co ona zrobiła Shan'ie!

 


Mam nadzieję, że podsumowanie Wam się podobało. Piszcie w komentarzach czy w takiej formie mam pisać podsumowanie czy może mam zmienić formę pisania na inną. Będę naprawdę wdzięczny. :)

4 komentarze:

  1. ciekawie to opisałaś ;)

    zapraszam do nas http://pll-poland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *OPISAŁEŚ!
      Jestem chłopakiem! :)

      Usuń
    2. ale po co ten wykrzyknik?
      skąd mam wiedzieć jaka jest twoja płeć?
      po za tym nick na bloggerze masz w formie żeńskiej więc nie sap się do mnie

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń