Pamiętacie rzeczy Andrew, które przeglądała Tanner w najnowszym odcinku? Dzisiaj przychodzę do Was z tłumaczeniem jego zapisków i ich interpretacją. Zapraszam do rozwinięcia!
"Ludzie jak one, ludzie jak Aria z jej wyniosłymi, sarnimi oczami i Spencer, zadowolona z siebie, gdy osiąga coraz lepsze wyniki w zgrywaniu najmądrzejszej na świecie, i Hanna i Emily, które są źródłem wszystkiego, co złe na tym świecie. Lubią gry? Cóż, ja również. Fantazjuję o oglądaniu ich krzyczących i o patrzeniu jak zwracają się przeciwko sobie. To nie tak, że ja ich nienawidzę, tak nie jest. Nie są złe. Po prostu traktują wszystkich, jakby byli tylko częścią ich gry. Traktują ludzi jak pionki. A ja nie jestem pionkiem i one nie mogą mną grać"
Gdy czytałam ten wpis, od razu skojarzyło mi się to z Lucasem. W moim odczuciu są to słowa płynące od kogoś, kto jest taką szarą myszką i outsiderem. Nie pasuje. Nie chce stać w cieniu, ale nie potrafi się przeciwstawić tym "silniejszym" od siebie, tym, którzy rozstawiają innych po kątach. Czuje się jak pionek, bo nikt go nie docenia, jest tylko jednym z wielu ludzi, których codziennie mija się na szkolnym korytarzu, a na których nie zwraca żadnej uwagi. W tych kilku zdaniach jak nic widzę Lucasa. On zawsze był taki wewnętrznie zbuntowany wobec dziewczyn, ale na zewnątrz był tylko małym zagubionym chłopcem.
Jednak są to pamiętniki nie Lucasa, a Andrew - przynajmniej taką informacją dysponujemy na tę chwilę. Andrew też nie należał chyba do szkolnej "elity", dziewczyny przypominały sobie o nim tylko wtedy, gdy coś od niego chciały - a to pomoc w nauce, a to narkotyki. Czy mógł czuć się jak pionek? Mógł, jak najbardziej. Jednak wiadomo jak to jest z naszym serialem, więc prawdopodobnie okaże się, że te materiały dowodowe zostały sfałszowane.
W 5x25 i 6x01 zrobiono wszystko, by rzucić nasze podejrzenia na Andrew. Każdy z nas myśli więc sobie: "Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Andrew to Charles. To jest PLL. Tu nam nigdy niczego nie podają na tacy, a to w tym momencie wydaje się za proste, więc tak na pewno nie będzie". Ale - tak jak pisałam po 5x25 (KLIK) - uważam, że byłoby to bardzo sprytne zagranie ze strony twórców, gdyby w tym momencie faktycznie okazało się, że Andrew to Charles, ponieważ przyzwyczaili nas do tego, że nic nie jest takie, jakie się wydaje, a tu tym razem niespodzianka! Nie sądzicie, że byłoby to dla nas zaskoczeniem?
Dlatego nie wykluczam opcji, że są to prawdziwe zapiski. Jednak hmm... taka drobna uwaga. Który chłopak pisze pamiętnik? Nie mówię, że to źle czy że chłopakom nie wolno, ale takie przypadki chyba nie zdarzają się zbyt często, tak mi się przynajmniej wydaje ;) Dlatego uważam, że opcja, że są to fałszywe notatki podrzucone Andrew przez Charlesa jest najbardziej prawdopodobna. Po co Charles miałby to robić? To oczywiste, aby wrobić Andrew i tym samym odwrócić od siebie uwagę.
Powiem Wam szczerze, że o ile wcześniej Pretty Little Liars było bardzo poplątane, to przynajmniej wiedziałam, kogo podejrzewam (Arię haha), ale odkąd pojawił się Charles to już po prostu kompletnie zgłupiałam, jest tylu podejrzanych... A ten pamiętnik naprawdę śmierdzi mi Lucasem. A Wy co sądzicie o tych zapiskach? Macie jakieś inne podejrzenia co do ich autora?
- P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz